piątek, 18 czerwca 2010

334. Wiersz dla Mufasy


  Drodzy Czytelnicy, dzieją się dziwne sprawy. Choć wiem, że to nieładnie i niegrzecznie, ale włamałem się dziś do skrzynki pocztowej naszej Pańci. Znalazłem list, w którym do Pana napisała:
 "  Wczoraj podczas gotowania obiadu, a potem oglądania meczu, patrząc na siedzącego obok Mufaskę, wymyśliłam kolejny wierszyk. Jestem ciekawa Twojej opinii."
A oto wierszyk:



Rosyjski niebieski

Nie z Warszawy, ani Bielska,
A z dalekiego Archangielska,
Tam, gdzie Morze Białe chłodem swym okrasa,
stamtąd pochodzi pewna kocia rasa:
subtelna, smukła, magiczna,
tajemnicza, choć energiczna.
Jej przedstawicielem jest Mufi-Mufasa
Niebieski rosyjski to On: kot klasa!
Inteligentnym, zielonym okiem na nas spogląda,
zaduma się, zamyśli, ptaki podgląda.
O czym myślisz mój Rusku?
Pytam dyskretnie
Może wspominasz czasy carskiego dworu,
kiedy Twoi przodkowie cichutko po nim stąpali każdego wieczoru?


 hahaha 

A ciekawe, czy Pańcia pomyśli o mojej Olbrzymowej Kocioosobie i wymyśli coś tylko dla mnie wrr ?
Kot_Ursus
14 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz