czwartek, 19 lipca 2012

477. Ponownie wita Pan Jeż

 Witam, dawno mnie było, ale jestem już z powrotem. Tak to bywa, że zmuszony trudną sytuacją jeżową, błąkam się po ogródkach ludzkich w celu znalezienia czegoś do zjedzenia. Nawet tych Kocurów się nie  boję, bo jak tylko zbliżą się do mnie, od razu ustawiam się w tryb obronny, strosząc kolce. Z uwagi na czyhające niebezpieczeństwo w postaci złych ludzi, (tak tak, ani kot, ani pies, ani nawet zamieszkujące pobliski staw kaczki i czapla nie zrobią mi takiej krzywdy, jaką mogłyby wyrządzić tzw. naczelne, hmm!), muszę czekać, aż się ściemni i kiedy wszyscy pójdą spać. Zdarza się więc, że spaceruję od ogródka do ogródka w środku nocy. Gdyby nie fakt, że ta Pańcia zapomniała pewnego dnia wystawić śmietnik, a co na szczęście jej się przypomniało o dosyć późnej porze, to nie wiedziałaby, że właśnie wyjadam resztki, które mi pozostawiła i wesoło biegam po trawce. I tak, kiedy już Ludzie Ursusa i Mufasy stracili nadzieję, że mnie jeszcze kiedykolwiek zobaczą, tak oto pojawiłem się. Kocury, łącznie z tą czarną Luną, obserwowały moje poczynania, a kiedy zbliżyli się za blisko, natychmiast stawałem się niedostępny i ostry. Na zdjęciu dojadam ostanie kęsy z niedawnej operacji "Wróbel", którymi poczęstowały mnie Niebieściuchy. Może nie połączy nas wielka przyjaźń, ale powiem, że to nawet klawe chłopaki. I ta dziewczyna też. 

14 komentarzy:

  1. Moja Pańcia mówi, ze jeże bardzo lubią jedzenie kotow, chrupki i nie tylko i wodę chyba muszą mieć. Moja Pańcia jak była dzieckiem i poźniej tez spotykała w ogrodzie swojej mamy wiele jeży. I widziała, jak zjadają to co koteczki zostawiły. To piekne i ciekawe zwierzaczki. A my z nimi nie mamy szans, bo jak wystawią kolce to nasze, nawet najdłuzesze pazuki przegrywają z kretesem :)) Luna nasze kocie przytulanki dla Ciebie :)) Rudi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudi, Twoja Pańcia ma rację, jeżyki lubią wyjadać nasze i nie tylko nasze kocie resztki. To takie wszystkożerne zwierzaki :) A ja też lubię podprowadzać Ursusowi i Mufasie jedzonko, a co :)))) Luna.

      Usuń
    2. Luna, dobrze ze sie częstujesz, jak Mufasio i Ursusso nie zjedzą. Oni moją pewnie duzo jedzonka, tak jak ja. Czesto tez nie zjadam i pańcia wynosi na zewnątrz, zeby bezdomne koteczki zjadły. Ale pewnie psy im wczesniej wyjedzą. Ja jako kotowaty nie lubię psów :)) Rudi

      Usuń
    3. Ja tez za nimi nie przepadam, szczekają tylko i się panoszą, a jedzonka mam sporo, bo najpierw najadam się w moim domku, a potem skok przez płot, choć teraz utrudniony i myk do misek Niebieściuchów :)))))

      Usuń
  2. a widzisz, jeż wrócił, widać polubił wasz ogródek, bo mu krzywdy nie robicie, a nawet nakarmi się, a pańcia jeszcze mu dołoży jedzonka, wogóle to sporo zwierząt polubiło wasz ogródek, ptaki, myszki, koty inne hihih gołębie...
    A

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, myszy i ptaki to chyba nie miały wyjścia, musiały polubić, bo kocury je zaprosiły, zresztą żadna z myszy nie przeżyła... A jeżyk fajowy, pobuszuje w trawie, powyjada resztki i jeszcze jest rozrywką dla kotow. Jednak kolce go chronią i nigdy cała trójca :) nic mu nie zrobiły i nie zrobią. Dla mnie jeż to też mała sensacja, bo za często nie widywałam go w naturze, no i jeszcze widuję króliki albo to zając, takie małe i dzikuski, ale niech lepiej do nas nie przychodzą, bo wtedy mogą zostać schwytane przez koty :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ale skąd tym mieście zające albo króliki na wolności? to na pewno króliki?
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd to nie wiem, po prostu sobie są :) spotykam je dość często, a to raczej króliki. Wyglądają jak na tym linku www.lowiecki.pl/biologia/krolik/php

      Usuń
    2. w linku nie ma żadnego zająca tylko same wieści z łowów , ale to nic, ja wiem jak wyglądają króliki i zające, i skoro mówisz że widzisz, to widzisz, tylko jak one się uchowały w tym wielkim mieście, oto jest pytanie hahaahh
      A

      Usuń
    3. To miał być królik, hmm dziwne, że link nie działa, moze trzeba tam kliknąć w zakładkę królik. Ale to i tak nieistotne, po prostu na tym zdjęciu jest taki sam królik, jakiego spotykam. Spotkałam tez kilka dni temu jeżyka, jak chodził po ścieżce rowerowej i kierował się do stawu. Dotknęłam go, ale schował się i wystawił kolce, oby nic mu się nie stało...

      Usuń
    4. może spokój w Twojej okolicy przyciąga te zwierzęta?
      A

      Usuń
    5. Nie wiem tego, ale mnie cieszą te rożne zwierzaki, popatrzę na nie i można się zrelaksować :)))

      Usuń
  5. o rane, jeżyk dojada resztki wróbla??

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, znalazł sobie resztki w trawie....

    OdpowiedzUsuń