środa, 25 lipca 2012

479. Mufasa i Luna w upalne dni

 Tu Luna: W tajemnicy przed Ludźmi grywamy w kocią siatkówkę, bo skoro ten Pańcio założył Panią Siatkę na płot, dzielący nasze domki, to czemu by nie wykorzystać sytuacji i nie pouprawiać tego sportu. Może trochę na innych zasadach, aniżeli ten człowieczy, ale co tam. Tymczasem upał daje nam się we znaki i nawet nie mamy siły na siebie syczeć, warczeć i prychać, a co dopiero grać! Chłodzimy futra na podłodze i choć na chwilę co nieco to pomaga, to jednak nie na długo. Do czego to doszło! 


Tu Mufasa: To prawda, tak gorąco, że nawet nie mam ochoty na jakąkolwiek aktywność. Kociompromitacja, żeby z Luną się chłodzić w tak bliskiej odległości i nawet nie wypróbować na niej moich najnowszych metod syczingowo-warczingowych. Niech no tylko się oziębi, to zrobię porządek. Ciekawe, gdzie podział się Olbrzym?

13 komentarzy:

  1. No to Mufasa dałeś kocią plamę :)) Mówisz, ze Luna Cię nie inetresuje, jako kocia dama, a tu proszę. Ale tak naprawdę to brawo, ze tak sobie ładnie lezycie i widzę, ze Luna się u Was czuje coraz pewniej :) Pięknie i tak zgodnie. I Mufasiu, moze by juz tak zostało Jestem za i nic przeciw, chociaz Luna nadal mi sie podoba:)) Rudi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudi, musiałem być wczoraj w gorszej formie, ale jak sie tylko da, to nasyczę na nią trochę, ona zreszta wcale inaczej nie zachowuje się w stosunku do mnie. Tyle że jakoś dziwnie lubię, jak przychodzi i ona tez tak mruczy po kątach, bo wtedy coś sie dzieje. Nie jestem nią zainteresowany, jak pamiętasz miałem narzeczoną i trudno o niej zapomnieć :(( no, ale muszę żyć dalej i pilnować porządku w domku. :) Mufasa.

      Usuń
  2. widok...sielanka..i tak trzymaj Mufasku...z tego wniosek że jest bardzo zgodnym kotkiem, ale Luna jest niesamowita , wybrała sobie wasz dom i juz, bardzo mnie ciekawi co na to jej ludzie, ?
    A

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to tez jest zagadka i tajemnica, jak te koty wiedzą, dokąd chodzić i kogoś lubić, jej ludzie chyba nie mają nic przeciwko, ona w stosunku do nich jest nawet bardziej potulna, niż do nas, bo np. raz M widział, jak siedziała u jej starszego pana, czyli tego głównego :)) na kolanach i on ją głaskał. Z nami tak wciąż nie siedzi, jakby nie ufała. Raz podczas spcerku z Ursuem na sznurku jej pani pomachała nam przez okno i uśmiechała się, wiec wnioskuję, że nic do nas nie mają. Ale potrafi usłyszeć, że wracam do domu i wybiega, żeby sie przywitać, czasem odprowadza mnie do połowy drogi do sklepu, a ja jestem wtedy na granicy rozpłakania się ze wzruszenia, no mówię Ci :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Luna jest super w swoim zachowaniu, a czy właścicielom tez tak robi?
    A

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasze koty tez by nas odprowadzały, tylko nie dajemy im szansy na to hehehehehehe. A czy swoim ludziom Luńcia tak robi, to nie wiem. Widziałam kiedys tylko, jak biegała za swoją pancią po ogródku :)) A teraz u nas śpi w budce od drapaka.

    OdpowiedzUsuń
  6. a tamci ludzie nigdy nie szukają i nie wołają Luny jak długo jej nie ma?
    A

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej pancia to ją wola i tak jak ja chodzi ze smakołykami i szeleści nimi. Przedwczoraj była śmieszna sytuacja, bo szeleściła, a Luńcia spała sobie w naszym drapaku. Od razu usłyszała swoją właścicielkę i pobiegła do ogródka, a pancia widząc że jest u nas, to juz jej nie wołała. Jakby chciała sprawdzić, gdzie jest jej kot i ja wywnioskowałam, że ona pomyślała, że skoro Lunka jest u nas, to jest bezpieczna.

    OdpowiedzUsuń
  8. ahhah to macie taka cicha umowę, a czy Twoje koty chodzą do domu luny?
    A

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie, bo wszystko osiatkowalismy, nie chcemy, żeby dokadś koty chodziły, ale raz udało się U wykorzystać naszą nieuwagę i poluźniony płot. Przeszedł przez szparę i poszedł sobie prosto do Luny, a wtedy M pobiegł do sąsiadki i się śmieli, że Olbrzymo ją odwiedził. Śmieszne tez było to, ze jak tylko M tam wszedł, to Luńcia słysząc go, od razu przebiegła, żeby go przywitać, uniosząc ogonek i ocierając się, a to wszystko na oczach jej właścicielki ....:))) a dziś U mnie przywitał hehe

    OdpowiedzUsuń
  10. no proszę jakie fajne sytuacje się u was dzieją, fajni ludzie to i koty fajne;-))))
    A

    OdpowiedzUsuń
  11. ;))) kilka dni temu była tez taka sytuacja, że U siedzi sobie na krześle ogródkowym, tym takim, wiesz jakim :)) i patrzy w górę z zaciekawieniem. Wyglądał jakby gołąb siedział na dachu, wyjrzalam więc, żeby zobaczyć, co go tak zainteresowało, a to pancia Luny siedziała w oknie i cmokała i uśmiechała się do naszego Rysia. Hehehehehehe przywitalam się z nią, a ona sobie dalej cmokała do U hahahahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  12. takie przyjemne chwile się pojawiły u ciebie, wreszcie, i niech tak zawsze będzie;-)))))
    A

    OdpowiedzUsuń