poniedziałek, 2 lutego 2009

166. 24-godzinne kocie pogotowie

    Moi drodzy i stało się. Nasze nocne kocie pogotowie przemieniło się w 24-godzinne kocie pogotowie. Niestety nie zapobiegliśmy ani nie uchroniliśmy naszej Pani przed grypą. Koci Ordynator, czyli Mufasa zarządził, aby nasza Właścicielka położyła się do łóżeczka, owinęła kołderką, wzięła lekarstwa, a my naszymi futrami i mruczanką załatwimy resztę. Pomruczałem pradziadkowi, że w domku mamy stan alarmowy i przesunęliśmy nasze kocurkowe rozmówki na kiedy indziej. Pradziadzio też uważa, że zdrowi Ludzie to podstawa. Dlatego też przybiegłem Wam pomruczeć, że jesteśmy pomimo niepisania i pozdrawiamy Was!
Koty dbajcie o swoich Ludzi!!!
P.S.Pobiegnę do Pani i poproszę, aby mi sprawdziła błędy ortograficzne, a wtedy nacisnę łapką "publikuj".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz