piątek, 17 kwietnia 2009

199. W Kotonolulu fajnie jest...


Nasi drodzy Koci Przyjaciele! Chcieliśmy Wam podziękować za przybycie do nas do Kotonolulu, oczywiście na resztę czekamy w dalszym ciągu. A się dzieje! Zapytałem dziś w recepcji hotelu "Pod kocimi palmami", kto spośród Was- zacnych kociobistości zakwaterował się i dowiedziałem się, że na miejscu są:
Kocie Damy, czyli Dziewczyny: wstyd  cmok
  1. Fuczka
  2. Funia
  3. Laki
  4. Lili
  5. Lusia
  6. Pusia
  7. Thipany
  8. Tosia
My Don Kocurra, czyli Chłopaki 
  1. Blacky
  2. Felicjanek
  3. Don Mufasa
  4. Don Ursusso Olbrzymo
  5. Ziutek
 Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem, jeśli tak to szybko mnie poprawcie drodzy Koci Przyjaciele. Nie mamy jeszcze potwierdzenia od Ogonka i jej Rodziny, a także innych moich Przyjaciół, np. Yoshiego i Rodziny Pani Grabiozy  czy Princusia- zacnego syjama. Ale my mamy czas- prawda? Cierpliwie poczekamy.

   Tymczasem dla tych, którzy nie przebywają aktualnie w Kotonolulu, streszczę co u nas słychać. Na plaży słońce praży, dlatego też postanowiłem udać się na leżaczek i schowałem futerko pod parasolem. Nie serfuję ani nie skaczę na główkę do basenu, bo jak wiecie nie lubię Pani Wody. Dołączyła do mnie Pusia , pomruczeliśmy ze sobą romantycznie, a potem skosztowaliśmy rożne rodzaje koktajlów. Tym razem wybrałem koktajl z dzikich muszek i pajączków nadziewanymi skrzydełkami konika polnego. Coś przepysznego. Po chwili przyszli do nas Tiphany i Ziutek, który chyba robił maślane oczka do naszej Niebieskookiej Ragdolki. Mufasa mizga się do Laki, a Laki odwzajemnia Ruskowe zaloty. Nie wiem, jakie zamiary ma Blacky do Tigi i Lili. Nie wiem, co tam Tosia i Funia kombinują z Felicjankiem. A może ja nadinterpretuję ich zachowania? hmm
A Lusia zniknęła i pobiegła na polowanko morskich zwierzątek, np. krabów, bo ile można polować na żaby. Prawda Lusiu? Fuczka haruje na kocyku na plaży, zapoznając się jednocześnie z resztą naszej Kociej Załogi.  Nie wiem też, co Kocie Damy i Don Kocurra porabiają, kiedy słońce zachodzi. Na pewno  nie ma ich w pokojach, bo koci recepcjonista mi mruczał, że wszyscy wybyli na harówki leżakowe przy basenie, czy to spotkanka taneczne obok Kociego Baru na plaży, trwające do rana. Coś mi się wydaje, że z Kotonolulu wrócą kocie pary. Poza tym Pusia umówiła się z resztą dziewczyn na zakupy, ponoć mają dziś wyprzedaż kocich strojów kąpielowych znanych projektantów kociomody i nie chciałyby przegapić takiej okazji. My Don Kocurra wybieramy się na polowanko koników polnych do strefy ogrodowej. Jutro zamierzam władować się moim ciałkiem na jakieś drzewko, żeby sobie ptaka złapać i surowego z piórami skonsumować. Zapytam też moich Kocich Przyjaciół, czy aby też nie byliby zainteresowani dołączeniem do Koła Łowieckiego "Ursus",  którego jestem założycielem. Mało tego zamierzam otworzyć Klub Wędkarski "Ursus", który skupiałby miłośników- w dosłownym słowa znaczeniu- pływających osobników podwodnych....
A teraz biegnę na plażę upolować jakiegoś małża, bo głodomorki w brzuszku już mi sygnalizują, że czas przekąski nadszedł. A o to my na plaży:😀

 
Pozdrowienia dla moich Ludzi i niech się tak nie śmieją z moich opowieści. Wszystko słyszę i widzę moja Pani, hmmmm
Kot_Ursus
44 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz