wtorek, 18 sierpnia 2009

243. Po porażce w Kocioliwood...


  Rusek, jak i nasi Ludzie, okazali się być bardzo wyrozumiałymi, gdyż nic złego na temat naszego niepowodzenia w Kocioliwood nie powiedzieli. Pani, poza głaskaniem naszych futerek i podziwianiem naszych oczek, wspomniała coś, że dla niej jesteśmy już gwiazdorami, a szczególnie tego bloga i niech tak zostanie. Mamy się nie martwić i nadal zachowywać się tak, jak do tej pory, czyli po prostu być sobą. Do tego pełna miseczka poprawiła mi humor luzakUcieszyłem się i natychmiast postanowiłem zająć mój tron, czyli fotel. A na nim to już tylko harówka pozostała, zresztą bardzo odpowiedzalna....
   Mufasa próbował zająć moje miejsce, ale nie udało mu się na szczęście.

  
Kot_Ursus
30 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz