czwartek, 24 stycznia 2008

44. Kot Dachowiec, czy Kot Europejski..

Wczoraj zaczytałem się z moją Panią w smutne opowieści mojej nowopoznanej koleżanki o imieniu Ogonek. Z Ogonkiem w zasadzie wiele  mnie dzieli, gdyż po pierwsze Ona urodziła się w bezdomności, poznając od małego kociątka śmietniki, parkingi, złych ludzi i wiele innych  nieszczęść.
Ja nie znam takiego życia, gdyż od urodzenia otoczony byłem dobrymi ludźmi, którzy dali mi domek. A w domku wiadomo: miseczka jedzenia, zabawki i posłanka, a przede wszystkim troska i miłość moich nowych właścicieli, (a wcześniej wielkie serce Pani Anny i Jej Rodziny). Po drugie biedactwo nie posiada ogonka, bo jakiś zły pies Jej go odgryzł. Ja z kolei mam wszystko zdrowe, nie muszę się obawiać,  że jakiś potwór mnie napadnie i coś mi złego zrobi. Ona zna życie na ulicy, ja nie. 
Ogonek się nawet zmartwiła, że jest zwykłą burą kotką, nazywaną brzydko "dachowcem". A ja? Ja należę do kotów rasowych, a dlaczego? Bo mam rodowód i konkretny rysi wygląd.
    Jednak niech wszystkie bure koty, określane niesłusznie przez ludzi  "dachowcami" nie martwią się, bo wcale  nimi nie są. One też należą do pewnej rasy. Rasy europejskiej.
    Przytoczę Wam cytat z  dawnych zapisków mojej Pani, kiedy sama nie była pewna, jak nazwać wszystkie "zwykłe", a jednocześnie niezwykłe bure koty. 
W tekście pojawi się imię Filemoncii, jeszcze o Niej wspomnę. To kotka sąsiada moich Państwa, która przez długi czas uwielbiała wylegiwać się w naszym domku....a nie swoim.......

    "Pisząc o rasie, czy “półrasie” ;-) Filemoncii, przyszło mi do głowy pytanie, jak nazwać kota, którego nie można przypisać do żadnej rasy?
O kotach nierasowych zwykło się mówić "dachowce" Ciekawe czemu?  Czy dlatego, że nazwa ta wywodzi się od tego, że koty te chodziły po dachach? Być może stąd takie skojarzenie. 

    Jednak nieładne to skojarzenie i zaryzykowałabym stwierdzenie, że zapoczątkowal je ktoś, kto był przeciwnikiem kotów. 
    Nie wiem, skąd naprawdę wzięła się taka brzydka nazwa, na te zwierzęta, które nie mogą, co prawda, zostać przypisane do żadnej rasy, ale rodzą się też piękne... To , że mają rodowód jest pewne, tylko, że trzeba rozumieć te zagadnienie trochę inaczej. 
    Rodowód domowego kota nie posiada żadnej dokumentacji, czy ewidencji, gdyż koty takie rozmnażają się poza kontrolą człowieka. Wiadomo przecież, że tylko on jest w stanie prowadzić , spisywać, sporządzać rodowody, na podstawie których dowiadujemy się, kto był przodkiem zwierzęcia. I wśrod kotów mieszanych, bo taka nazwa jest o wiele ładniejsza, można znaleźć powiązanie z kotem egipskim, jak się okazuje.

    "Najszlachetniejsze koty egipskie są spokrewnione z kociakami żyjącymi na naszych śmietnikach, gdyż ich przodkiem był dziki kot afrykański-najprawdopodobniej potomek dzikiego kota europejskiego. Do grupy wywodzącej się od kota egipskiego zaliczane są tylko te, które mają najczystsze cechy czworonogów znanych z hieroglifów: spiczasty nos, wysmukłe ciało i łapy. To sprytne zwierzęta, które niepostrzeżenie mogą wszędzie się wślizgnąć."
    Cytat z koty17.webpark.pl/egipt.htm
Cóż, a może lepiej nazwę "dachowiec" zastąpić na “europejski”? Szkoda, że nikt nie odpowie mi na to pytanie..."
Dziś już uzyskała odpowiedź;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz