czwartek, 30 lipca 2009

236. Ukrywanie się i polowanie...


   W ramach pracy domowej koci mistrz polecił nam, abyśmy opracowali własną technikę, wymagającą od nas sprytu, innowacyjności i kreatywności, a jednocześnie wysiłku fizycznego. Po kolacji mruczeliśmy więc ze sobą dość długo na łóżeczku Ludzi, wymyślając coraz to nowsze idee czy pomysły, które by nas rozwinęły i przyniosły ewentualny wkład w przyszłość kociarate w ogóle. Rozpatrywaliśmy kilka wariantów, przy czym nie mogliśmy dojść do porozumienia. W końcu po zażartej dyskusji ustaliliśmy, że zaproponujemy na kolejnej lekcji tzw. metodę ukrywania się i polowania. Polega ona na tym, aby jeden zawodnik ukrył się przed drugim w jakimś tajemniczym i trudno dostępnym miejscu, a drugi za pomocą węchu odnalazł go i zapolował na niego. Wygrywa ten, kto w ciągu trzech minut odnajdzie ukrywającego się przeciwnika i pokona go w pojedynku.
   Przyznam Wam drodzy Czytelnicy, że trenujemy codziennie, nie tylko po to, aby zadowolić naszego japońskiego nauczyciela kociarate i uzyskać wyższy stopień w kolorze pasa, ale również, marzy nam się, abyśmy w przyszłości mogli lekko wpłynąć na rozwój tej trudnej kociej sztuki walki. Na razie nasz pomysł, wdrażamy w życie jedynie w domku, z tego też względu wymaga on jeszcze wciąż udoskonaleń.

Tutaj perfekcyjnie się ukryłem. Na pewno Niebieska Kreatura mnie nie znajdzie w tak krótkim czasie.

Oj, chyba się pomyliłem! Rusek wyczaił i wywąchał moją kocioosobę. Kto to widział! Zaczyna się atak...
Teraz schowałem się głębiej, a Mufasa nawet nie podejrzewa gdzie mogłem się się ukryć...
Protestuję! Rusek nakrył mnie bez problemu. To był kamuflaż z Jego strony, a Niebieściuch teraz pożałuje!

  A póki co nastał okres przyjęć urodzinowych naszych Kocich Przyjaciół: Blackiego i Tiphany, na których nie pomruczę, ale nie dość, że trochę poczyszczę miski luzak  to na dodatek postanowiłem wraz z Mufasą zaprezentować to, co już nauczyłem się w szkole kociarate. O ile moi Przyjaciele mi pozwolą!
Tu Mufasa: Kupo Kłaków zachowuj się, miej odrobinę manier i ogłady, już widzę, jak tylko trochę poczyścisz te miski...Nasi koci Przyjaciele przepędzą nas w końcu za Twoje wybryki!
  Rusek przyszedł i się panoszy, muszę na razie się ukryć przed Nim, gdyż Jego mądralkowanie się przyśpiesza opadanie moich wąsików i pędzelków. Uszka mi już puchną od Jego pouczania mnie, hmm, więc uciekam. To  na razie...
Kot_Ursus
32 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz