środa, 1 lipca 2009

225. Kolejny problem na pędzielkach Ursusa!


Moi drodzy Czytelnicy, stało się coś niewyobrażalnego i trudnego do opisania. Pomimo że postanowiłem wybaczyć moim Opiekunom kinowy incydnet z biletem na SlumDOGa, tak teraz czuję, że czarne chmury zawitały nad mój pyszczek, pędzelki i olbrzymi grzbiecik na dłużej. W nocy postanowiłem położyć się po Pani stronie łóżeczka, tuląc się do Niej i mrucząc Jej do ucha, sądząc że już wszystko sobie wyjaśniliśmy i uzgodniliśmy, a tymczasem Ona i Pan znowu dostarczyli mi kolejngo kłopotu i troski. Powaga problemu jest niezwykle poważna, gdyż moi Ludzie, co ukrywali przed nami skrzętnie, któregoś zimowego dnia wybrali się na Międzynarodową Wystawę Psów Rasowych i zapomnieli nam o tym wspomnieć!!!! Moi Koci Przyjaciele czytacie to? Nie zjeżyło się Wam jeszcze futerko na grzbiecikach? Kto normalny wydałby pieniądze na bilet, aby oglądać tych sierściuchów? To hańba na moim Ursusikowym honorze i skandal, kompromitacja oraz wstyd dla mnie i Mufasy jako przedstawicieli Kotowatych. Gdyby nie przypadek to ponownie nigdy byśmy się nie dowiedzieli, jak nieodpowiedzialnie potrafią postępować nasi Ludzie. A kłamstwo ma zawsze krótkie łapy, aż boję się pomyśleć, co nasi Właściciele jeszcze przed nami ukrywają. 
  A jak sprawa psiej wystawy ujrzała światło dzienne? Otóż postanowiliśmy obaj z Ruskiem powspominać i wykorzystaliśmy niebecność Ludzi w domku, wchodząc do komputerka, celem obejrzenia zdjęć za czasów naszych kociątkowych lat. Przechadzając się po katalogach, nacisnąłem łapką tam, gdzie nie trzeba i zobaczyliśmy, jak nasza Pani i Pan dobrze się bawili, podziwiając tych szczekaczy!!! Jestem zdruzgotany, wzburzony i zapowiadam, że Ludzie mają nas przeprosić za swój niecny czyn.

  Ehh, Olbrzymie znowu przesadzasz. Ja tam wcale się na Ludzi nie pogniewałem, przecież nie przyprowadzili Ci tych szczekaczy do domku, a poszli sobie na nie popatrzeć i popodziwiać. Ja kociobiście nie rozumiem, co można pięknego ujrzeć w takim psie, ale jak widzisz homo sapiens, czyli człowiek, posiada inne odczucia estetyki i piękna, niż my. Wiem, że marzy się naszym Ludziom odwiedzenie kociej wystawy, a że akurat była psia to na nią poszli. Mało tego, kiedyś oglądali świnki morskie, myszki, szczurki i chomiki, które swoją drogą chciałbym, aby zakupili. Ale nie zrobią tego, bo nie ufają nam. A Ty zaraz wielkie halo robisz z byle czego.Wiedz jedno, Psowate nigdy nie dorównają nam Kotowatym, tak więc się nie przejmuj. 

    
   Przysłuchuję się z boku tym niedorzecznym bzdurom, które mruczą te dwa kociska i dlatego postanowiłem się wypowiedzieć na łamach tego bloga, coby co nieco sprostować. Udział w wystawie to nie bajka ani przelewki, a raczej ciężka praca. Ciekawe, jakby się czuł ten Kudłacz, jakby musiał paradować przed obcymi ludźmi, którzy zaglądaliby mu w zęby, może i nawet pod ogon, patrzyliby jak się porusza i w ogóle oceniali jego wygląd zewnętrzny i charakter? Potem stawialiby mu oceny czy noty, kwalifikowali do dalszych eliminacji lub dziękowali mu za udział. Bo czy można w ogóle ocenić na skali to, na ile ktoś jest ładniejszy czy mądrzejszy? Do tego niektóre psy muszą odwiedzać psiego fryzjera, być ciągle czystymi, w normie wagowej, z zawsze łagodnym usposobieniem, bo jeśli nie będą, zostaną wykluczone z rywalizacji o jakiś śmieszny puchar.
  Niektórzy z nas muszą uczęszczać do szkoły tresury, biegać na psie szkolenia, słuchać komend właścicieli, np. “siad”, “podaj łapę”, “leżeć” i inne takie. A kociska robią, co chcą. Ja Wam poszczekam szczerze, że czasem to bym się z chęcią powylegiwał na kanapie, fotelu czy nawet na moim psim posłanku. Nie miałbym też nic przeciwko potarzaniu się w błotku czy na trawce. Mogę nawet harować dwadzieścia godzin dziennie jak te kociska, a do tego być obsmarowanym w Kocich czy Psich plotkach. Nawet Końskich, Szczurzych czy Ptasich. Wszystko jedno. Takie problemy to żadne, jeśli porówna się je z moim buldogowo-wystawowym życiem.
  
Kociska siedzą sobie w zaciszu domowym i mądralkują się. Tak to każdy potrafi! Tutaj na wystawie by zobaczyli, co się dzieje!
  
A teraz idę, choć nie chcę, pokazać się sędziom, którzy będą mnie oceniać....
  
W ramach protestu olewam całą sprawę....

P.S. To wszystko są żarty. Autorka bloga. ;-)
Kot_Ursus
25 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz