czwartek, 13 grudnia 2007

18. Wyróżniona rasa Ursusa


    "Rasy kotów, wyjątkowe zwierzęta"- taki tytuł zauważyła dziś moja Pani w książeczce o zdrowym żywieniu kotów. Książeczka ta zawierała informacje o różnych rodzajach karm firmy Royal Canin, dostosowanych do wszystkich grup wiekowych, ze wzgledu na rasę,  specjalistyczne potrzeby oraz poziomu aktywności  każdego kota. Ja osobiście się nie znam, jakie chrupki, bo tak je nazywam, wypełniają moją i Mufasy miseczkę.  Istotne jest, żebym zawsze mógł sobie coś przegryźć, inaczej mój brzuchol nie należałby do najszczęśliwszych.

    A wracając do tej książeczki to moja Pani czytała dalej, a właściwie tłumaczyła, bo to nie było napisane w jej ojczystym języku. (Ja tam z urodzenia należę do poliglotów, gdyż potrafię się porozumieć ze wszystkimi kocimi przedstawicielami na całej kuli ziemskiej. Ku pociesze nasz język miaukowy należy do grupy języków uniwersalnych, dlatego że Pan Bóg postanowił nie rozdzielać go nam brawo , tak jak to się stało w przypadku ludzi).
    I znowu odszedłem od tematu. Tak więc moja Pani czytała:

 - Tajemniczość, szlachetność, powab, nadzwyczajność...
Na wiele sposobów można opisać urok i czar różnorodności kocich ras. To co mają one wspólnego ze sobą to ich wyjątkowe piękno. Jednak każdy kot posiada swój unikalny temperament oraz to, jak oddziaływuje na innych, czyli jaką aurę stwarza wokół siebie. Te cechy stanowią fundament, dla którego zwierzęta te są uwielbiane przez wielu ludzi.
Spośród palety wszystkich niezwykłych ras kotów, na podstawie uderzającej urody i wyjątkowego ich charakteru,  Royal Canin dokonał selekcji i wybrał, ich zdaniem, trzy najlepsze.

  1. Persyprzez niespotykanie emanujące od nich piękno i długie futro.
  2. Syjamyprzez ich smukłe ciało oraz krótkowłose futro. 
  3. Maine Coon: dzięki dużej posturze i masywnej budowie ciała.
    Kiedy moja Pani tak czytała i tłumaczyła sobie na głos ten krótki artykulik, ja wtedy  przysypiałem w górnej budce naszego drapaka. Z drzemki wytrąciły mnie słowa "Maine Coon", czyli nazwa rasy, do której należę. Ucieszyłem się, choć znaczenia to wielkiego nie ma, gdyż i tak bez tego plebiscytu jestem piekny, a co tam! Mufi trochę się obruszył, okazując swoje niezadowolenie z powodu braku wyróżnienia rasy rosyjskiej niebieskiej. Dowiedziałem się, że Mufasa, po części, swoją smukłą sylwetkę zawdzięcza syjamom, z którymi kiedyś krzyżowano jego przodków. A wszystko po to, żeby ratować Jego rasę, dzięki czemu nie wyginęła. 

    To na tyle. Usłyszałem, że moja Pani trzyma w ręku szelki i smycz, a to znak, że idę na spacerek. hahaha 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz