sobota, 15 grudnia 2007

20. Jeszcze będę rządził, czyli Ursusowe rozterki...

   Jeszcze tak niedawno byłem malutki, uzależniony od Mamy, a dziś mogę stanowczo powiedzieć, że przerosłem starszego Mufasę, co wcale nie odbija się w naszych relacjach na moją korzyść. W naszym kocim świecie istnieje hierarchia, której, bez dwóch zdań, musiałem się podporządkować. Wiadomo, kiedy przybyłem do nowego domku, Mufi już w nim mieszkał. Liczył sobie  1,5 roku, a ja jedynie 3 miesiące. Przywitał mnie, delikatnie mówiąc, nie za bardzo przyjacielsko, w kółko warcząc, pokazując swoją wyższość nade mną. A co ja miałem zrobić? Walczyć? Oczywiście, że nie. Nie byłoby to rozsądne rozwiązanie. Dlatego też co chwila odsłaniałem mój brzuszek, żeby Rusek wiedział, że to on rządzi, a Ja się poddaję.   Hierarchia się ustaliła i mogliśmy normalnie żyć w zgodzie, bez walki.
Dla przekory i kaprysu zdarza mi się niekiedy "zobaczyć", na ile mogę sobie pozwolić w relacjach z Niebieściuchem. Tylko że, ilekroć próbuję, za pomocą łap i zaczepek prowadzących do zapasów, sprawdzić, czy aby czasem coś się zmieniło w kwestii rządzenia Ruskiem, zawsze utwierdzam się w przekonaniu o sile psychicznej i fizycznej mojego współmieszkańca.  Bardzo mi ona imponuje, ale nie tracę jednak nadziei, że z czasem go prześcignę.ważniak 
  Ktoś z boku spojrzałby na Niebieściucha i mógłby powiedzieć, że "takie to małe i chude, a takie silne". Ja z kolei wielki i masywny, tylko gdzie moja siła? 

Jak widzicie potęga kota nie zależy od jego wagi, ani wzrostu.

   Mufasa za dwa miesiące, czyli 15.02. skończy 2 lata, na pewno jeszcze bardziej wydorośleje i zmężnieje. Ale kiedyś się zestarzeje, a wtedy młodzież, czyli Ja dostanie swoją szansę.....na rządzenie ma się rozumieć. hehe 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz